Burek, do nogi czyli jak skutecznie wytresować psa
Nowy piesek w domu to mnóstwo radości i szczęścia dla wszystkich członków rodziny. Skory do zabaw, szalony, nie znający zagrożeń jakie czyhają na niego w otoczeniu zachowuje się nieświadomie i spontanicznie. Również wobec nowego pana nie ma zahamowań ? nie wie, że powinien reagować na swoje imię, zupełnie obce są mu podstawowe komendy, słowem, z posłusznością ma niewiele wspólnego. Jak zmienić tę sytuację? Jak nauczyć nowego czworonoga odpowiednich zachowań?
Przynosząc młodziutkiego szczeniaczka do domu jedyne czego chcemy to otoczyć go opieką i zapewnić mu dostęp do wszystkiego, czego potrzebuje. Słodki, nieporadny urwis z przyjemnością psoci korzystając z naszej wyrozumiałości ? powtarzamy sobie ?przecież jest jeszcze młody, ma czas na naukę?. To pierwszy błąd popełniany przez niedoświadczonych właścicieli. Tresura najlepsze efekty przynosi jeśli rozpocznie się wraz z pierwszym dniem obecności czworonoga w domu. Młode szczeniaki uczą się najszybciej, podobnie jak dzieci, najlepiej chłoną przekazywaną im wiedzę. Poznajmy kilka sztuczek pomocnych przy szkoleniu niesfornego psa.
Nauka przez zabawę
Każdy pies inaczej podchodzi do szkolenia. Dla niektórych ras nauka będzie przyjemnością, sposobem na zaimponowanie swojemu panu, inne w sposób kompletnie odwrotny podejdą do tresury. Sęk w tym by znaleźć skuteczną drogę dotarcia do swojego czworonoga.
Na szczęście dla właścicieli czworonogów, znanych jest kilka sprawdzonych sztuczek, których stosowanie w znacznym stopniu ułatwi, ale również skróci czas samodzielnej tresury. Jasne, można skorzystać z pomocy specjalizujących się w tym zakresie szkół dla psów, jednak nic nie zastąpi samodzielnej nauki podstaw u psiaka ? w trakcie szkoleń cementuje się więź na linii pan-pies, dlatego jeśli mamy czas i siłę, warto osobiście zająć się tresurą.
Każdy właściciel młodziutkiego psa marzy, by ten już po kilku chwilach zaczął reagować na wypowiadane imię które otrzymał. Niestety, umiejętności tej trzeba się nauczyć, nie można jej wyssać z mlekiem matki. Wypowiadając głośno imię czworonoga należy być wróconym w jego stronę, zaś gdy ten nie będzie chciał podejść, jakkolwiek zareagować, można przykucnąć wyciągając rękę w jego kierunku. Gdy podejdzie należy go pogłaskać, czyli docenić.
Kolejną czynnością psa, która dla niektórych może być jeszcze przydatniejsza niż reagowanie na imię, jest umiejętność załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych na dworze. Niestety, młody psiak nie jest w stanie sam osądzić, że załatwiając się na środku pokoju robi źle ? należy go o tym poinformować. W tym celu wystarczy w którymś z kątów mieszkania rozłożyć gazetę i gdy tylko zobaczymy, że piesek próbuje sikać poza nią, przenieść go do odpowiedniego kąta. Gdy nauczymy czworonoga załatwiać swoje potrzeby na gazecie, wystarczy wynieść ją na dwór. Kategorycznie nie wolno stosować kar cielesnych za niepoprawnie wykonane polecenie ? pies nie potrafi zrozumieć takiego zachowania traktując je jako atak, a nie element nauki. Zazwyczaj tego typu działanie przynosi odwrotne skutki w postaci warczącego, a nawet gryzącego psa w odwecie.
W trakcie nauki psa warto korzystać z trybu rozkazującego. Polecenie powinny być stanowcze i zdecydowane. Siad! Waruj! Do nogi! Nie szczeka! Odnośnie ostatniej komendy, która w sporej ilości przypadków jest wyjątkowo trudna do wdrożenia, można posłużyć się pomocą z zewnątrz ? obroża antyszczekowa to dobry pomysł by pokazać psu, że robi źle i ?przytemperować? jego bojowe zachowania.
Cierpliwość popłaca
Szkoląc czworonoga nie można zapominać o jeszcze kilku podstawowych zasadach. Psy, szczególnie młode, szybko zniechęcają się do tresury, dlatego wartouczyć częściej, a krócej. Ponadto swoje wymagania wobec psa należy zwiększać stopniowo,nie wymagać wiele od samego początku. Po przyswojeniu sobie jednej czynności, otrzymaniu nagrody, pies chętniej rozpocznie dalsze szkolenie, niż gdyby miał w jednym czasie wykonywać kilka nieznanych dotąd działań.
Na sam koniec trzeba pamiętać, by podobnie jak pies, wykazywać się cierpliwością ? tresura dla psa to podobnie jak nauka człowieka w szkole, nie zawsze idzie po jego myśli. Dlatego niczym nauczyciel trzeba być wyrozumiałym iza każde, nawet najdrobniejsze postępy nagradzać, nie piątkami czy szóstkami w dzienniczku, a np. łakociami.